Dwanaście kilometrów na południe od Leska znajduje się miejsce, do którego dzisiaj zapraszamy. Miejsce rzadko odwiedzane, na uboczu szlaków turystycznych. To Żernica Wyżna, wieś dziś nieistniejąca, a której początki sięgają XV wieku. 

Jak tam dojechać?
W miejscowości Zahoczewie skręcamy z Dużej 
Obwodnicy Bieszczadzkiej w lewo (jadąc od strony Leska) przez mostek na Hoczewce. Najpierw kierujemy się na wieś Żerdenka. Zaraz na początku warto zajrzeć do Pracowni Ikonopisania Pani Edyty Śliwińskiej. Dalej w dolinie opuszczony cmentarz i cerkwisko (pozostałość po murowanej kaplicy filialnej) i Ropuszy Dwór. To gospodarstwo agroturystyczne, gdzie znajduje się pracownia malarska Pani Magdaleny Boroń. Warto wstąpić.

A teraz powrót do rozwidlenia dróg. Skręcając w lewo, za mostkiem 
na potoku Ruchlin, niezbyt wygodną drogą, wjedziemy w dolinę nieistniejącej wsi Żernica Niżna. Warto zatrzymać się na chwilę i podejść do odnowionej niedawno kaplicy rzymskokatolickiej z 1932 roku pw. Matki Boskiej Ostrobramskiej. Obok miejsce po cerkwi z 1843 roku i przycerkiewnym cmentarzu. Kilkaset metrów dalej natrafimy, już na terenie Żernicy Wyżnej, na odremontowaną z prywatnych funduszy Pana Janusza Słabika murowaną cerkiew pw. św. Bazylego z 1800 roku. Na ścianach prezbiterium i nawy zachowała się polichromia figuralna,
przedstawiająca m. in. św. Olgę, św. Kniazia Włodzimierza oraz malowidło przedstawiające Chrystusa w ogrodzie oliwnym. Odnowiona świątynia wyposażona została w ikonostas wykonany przez Wołodymira Romaniwa. Obok cerkwi uporządkowano też cmentarz.

Zapraszamy w to miejsce szczególnie tych, którzy w Bieszczadach
cenią sobie ciszę, spokój i piękną przyrodę.